Mój ojciec od dłuższego czasu zdradzał moją matkę i w pewnym momencie spakował się i wyjechał do niej. Zostaliśmy z mamą sami i bardzo się wtedy martwiłem. Tęskniłam za tatą.

Miesiąc później pojawił się ze swoją nową żoną i zażądał od mamy udziału w mieszkaniu. Zgodnie z prawem miał dostać jeden pokój. Postanowił sprzedać swój udział.

Nie obchodziło go, z kim mieszkamy obok, nie poznawałam taty. Bardzo się zmienił mieszkając z tą kobietą. Moja mama przyjęła tę sytuację spokojnie, w przeciwieństwie do mnie.

Kiedy przyszła nabywczyni pokoju i nasza przyszła sąsiadka, wszyscy staliśmy na korytarzu i czekaliśmy na nią.

"Powinieneś się wstydzić, nie wydałeś ani grosza na zakup tego mieszkania.

Popularne wiadomości teraz

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

I postanowił poprosić o udział. "Nie obchodzi cię, z kim mieszka twoja córka." "Dlaczego miałbym się wstydzić, zgodnie z prawem muszę mieć udział w mieszkaniu. To wszystko.

- O jakim sumieniu ty mówisz? Potrzebujemy pieniędzy, żeby kupić własne mieszkanie. Obudź się, głupia, w XXI wieku nie ma sumienia" - powiedziała z oburzeniem dziewczyna mojego ojca.

Miałem ochotę rzucić się na nią i podrapać ją po twarzy. Mieliśmy szczęście do sąsiadki. Vera była starsza ode mnie o 10 lat. Pomagała mamie w pracach domowych i stałyśmy się rodziną.

Uwielbiałam rozmawiać z nią po szkole, dyskutowałyśmy o chłopakach, nowych serialach, rozmawiałyśmy o wszystkim. Tak żyłyśmy przez następne 6 lat.

W tym czasie Vera zaoszczędziła na własne mieszkanie, a moja mama zaoszczędziła, aby kupić swój udział w naszym mieszkaniu. Vera wyprowadziła się, ale nadal utrzymujemy kontakt.

Rok później otrzymaliśmy wiadomość, że mój ojciec zmarł. Nie czułam smutku, nie obchodziło mnie to. Nie widziałam go od ponad 7 lat.

Moja mama powiedziała mi, że teraz, zgodnie z prawem, ¼ udziału w mieszkaniu, w którym mieszkał mój ojciec i jego nowa żona, powinna przejść na mnie. Poszłam sporządzić dokumenty.

Zanim poszliśmy do biura prawnika, żona mojego ojca postanowiła ze mną porozmawiać: "Dziewczyno, dlaczego nie oddasz swojej części? Ty i twoja mama nie wydałyście ani grosza, więc nie powinnaś się wstydzić wziąć tego, co do ciebie nie należy.

- Zgodnie z prawem tak jest. Odwróciłam się i poszłam do biura prawnika. Sporządziliśmy wszystkie dokumenty i sprzedałem pokój w jej mieszkaniu. Teraz może doświadczyć z pierwszej ręki, jak to było dla mnie i mojej matki.

Jak napisał Mario Puzo w mojej ulubionej powieści "Ojciec chrzestny": "Zemsta to danie, które je się na zimno".

Pisaliśmy również o: Wigilijne rozkosze z Magdą Gessler. Makowiec za fortunę i wyjątkowy barszcz wracają do oferty

Może zainteresuje: Marta urodziła dziewczynkę i chłopca, a kiedy została wypisana, przyniesiono do niej dwie dziewczynki

Przypominamy o: "Kiedy odejdę, sama powiesz o tym swojej siostrze". Tymi słowami matka zapisała cały spadek najstarszej córce, nie zostawiając młodszej ani grosza