Jest pracowita, oszczędna, dobrze wychowana i uprzejma. Słońce jeszcze nie wzeszło, a Marta już była zajęta.
Anna nie mogła nacieszyć się synową. Przecież to taka piękna dziewczyna. Jest okrągłą sierotą, ale to jej nie zepsuło, jej serce nie stało się twarde.
Anna zawsze chwaliła synową, ale Krzysztof miał inne zdanie. Nieustannie krytykował poczynania żony. Nic mu się nie podobało.
Wszystko zawsze było nie tak. Anna nie pozwalała synowej na obrażanie jej, zawsze stawała w obronie Marty. Krzysztof w ciągu dnia poganiał żonę. "Wodę przynieść, tu pozamiatać, tam posprzątać, ugotować, wytrzeć. Sam nic nie robi. e
Mama prosi go, żeby naprawił stołek. Krzysztof nic nie słyszy. Mówi, że Marta sama to zrobi - Synu, to nie jej praca.
"Syn przyznał, że wujek Jurek mu się nie spodobał. Od ukochanego usłyszałam – nie będę mógł żyć z twoim synem, ciebie kocham, ale jego nie." Z życia
"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
"Syn zrobił nam histerię. Krzyczał, że nie zniesie w domu kolejnego dziecka. Oskarżał nas, że go nie kochamy, skoro chcemy inne maleństwo." Z życia
Ona jest kobietą!" Anna próbowała naprostować syna. "Niech to zrobi, bo ją wyrzucę!" odpowiedział Krzysztof.
Anna natychmiast powiedziała Marcie, żeby się nie martwiła. Będzie ją chronić. Pojawiły się dzieci. Najpierw urodziła się Leia, a potem Aleksander. Anna była na nogach od rana do nocy.
Nigdy nie miała chwili dla siebie, choć Anna zawsze służyła jej pomocą. Tak minęło sześć lat. Pewnego dnia Krzysztof wyszedł "po chleb" i nie wrócił przez trzy lata.
Anna nie mogła znaleźć sobie miejsca. Bała się, że bez Krzysztofa będzie zagubiona.
Anna od razu przeznaczyła połowę domu dla sieroty. Zapisała ją bez wahania. Na początku był tylko jeden testament.
Anna miała oddać wszystko jedynemu synowi, ale życie pokazało jej jego prawdziwą naturę. Nie jest godzien otrzymać jej trzypokojowego domu.
Nie szanuje matki, wykorzystuje żonę i w ogóle nie pamięta o swoich dzieciach. Anna kochała swoją synową. Myślała tylko o swoim komforcie i szczęściu wnuków.
Mieszkańcy wioski wielokrotnie zastanawiali się nad życiem obu kobiet. Pytali, dlaczego Anna nie wyrzuciła synowej z dwójką dzieci, bo trudno jej było pomóc. Jej syn zrobił dzieci, ale nie chce być odpowiedzialny. Dlaczego ona ma tak cierpieć?
W czwartym roku syn wrócił. W końcu przypomniał sobie o matce i rodzinie. Potrzebował domu. Nie było gdzie osiedlić jego nowej żony. A ona była w ciąży. Syn czekał na wsparcie matki, ale ta mu odmówiła.
Dom został podzielony: jedna część dla Marty, druga dla wnuków. Synowi nic nie zostawiła. Dlaczego? Nie myślał o matce, porzucił dzieci, źle traktował żonę.
"Synu, jesteś jeszcze młody. Zarobisz na mieszkanie, ale Marta jest sierotą. Nie ma nikogo i niczego. Teraz przynajmniej będzie miała gdzie mieszkać. Krzysztof zrobił scenę i poszedł do domu.
Pisaliśmy również o: Euforia i domysły. Które znane twarze staną się nową parą wodzirejów w "Dzień Dobry TVN"
Może zainteresuje: Kiedy mężczyzna dowiedział się, kogo poślubi jego córka, prawie stracił panowanie nad sobą, a powodem była stara wrogość
Przypominamy o: Oto jak nauczycielowi udało się powstrzymać wyśmiewanie dziecka. Prawdziwy nauczyciel