Po ślubie zaczęliśmy mieszkać w domu jego rodziców z jego matką. Rok po ślubie urodziłam syna, Adama.
Byliśmy zwyczajną rodziną. Jestem bardzo rodzinną osobą, bardzo lubiłam zajmować się domem i bardzo kochałam mojego męża.
Mój mały świat zawalił się, gdy mój syn miał zaledwie trzy lata. Mój mąż został zabrany przez Larę, miejscową rozwódkę.
Odwiedzało ją wielu żonatych mężczyzn, ale mój ukochany postanowił zrobić coś fajniejszego, zostawił nas i zamieszkał z nią. Byłam bardzo zła na niego i na tę kobietę.
Jeśli spotkałam ich na swojej drodze, zawsze zmieniałam drogę. Moja teściowa to miła kobieta, pozwoliła Adamowi i mnie u niej zamieszkać.
"Z zasady wszystkim odmawiałam. Nieistotne czy to najlepszy przyjaciel, czy siostra. Odpowiedź była zawsze ta sama: 'Nie pożyczam pieniędzy.'" Z życia
"Płakałam i błagałam macochę, żeby nie robiła mi tego, ale jej mało obchodziły uczucia obcego dziecka. Potem sąd, a po nim sąd Boży": z życia
"Nie słuchała, upadła na ziemię, machała nogami i krzyczała, że chce lalkę. Matka poczerwieniała ze wstydu, błagała córkę ale to nic nie dało":z życia
"Ty milcz, synowo. Zawróciłaś w głowie mojemu Sławkowi. Mnie ostrzegali, że jesteś wiedźmą." "Tak jest, teściowo, sprawdźmy, jeśli chcesz." Z życia
Nie mogłam wrócić do domu rodziców, bo mieszkał tam już mój brat z żoną i dwójką dzieci. Nie było tam w ogóle miejsca. Po wyjeździe męża długo byłam smutna, ale musiałam się pozbierać i wdrożyć w codzienną rutynę.
Z wiejskich plotek wiedziałam, że Krzysztof ma córkę z tą Larą. Nie chciałam w ogóle o nich słyszeć. Minęło trzynaście lat od jego zdrady.
Rany się zabliźniły, czas leczy. We wsi rozeszła się plotka, że Lara i Krzysztof rozbili samochód, a ich córkę zostawili na pastwę losu.
"Tak chcą" - pomyślałam sobie. Ale wkrótce władze opiekuńcze przyprowadziły do nas swoją córkę i powiedziały mojej teściowej, że jest jej jedyną krewną.
- Jeśli nie przejmie pani opieki nad wnuczką, trafi ona do sierocińca. Dziewczynka jest mała, blond i chuda.
- Nie będzie mieszkać w naszym domu! Jej matka zrujnowała moją rodzinę!
- "Julia, na litość boską, dziecko jest niewinne", moja teściowa podniosła ręce. " Sonia zaczęła z nami mieszkać. Wygląda jak jej matka.
Nie widzę jej, a w sercu czuję taki gniew, że nie potrafię tego wyrazić słowami. I ona to czuje, stara się nie rzucać w oczy. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak długo jeszcze tak wytrzymam.
Pisaliśmy również o: Złodzieje myśleli, że staruszka jest łatwym celem. Ale sprytna staruszka pokazała im, kto tu rządzi
Może zainteresuje: Za każdym razem, gdy moja córka mówi do swojej teściowej "mamo", grunt usuwa mi się spod nóg. W końcu ma tylko jedną matkę i jestem nią ja
Przypominamy o: Smutne wieści z polskiego kina. Aktorka z "Barw szczęścia" nie żyje